Życie od kuchni - sarma z liści winogron

Turcja - kraj gorącego słońca, 4 mórz, wirujących derwiszy, ręcznie tkanych dywanów i... aromatycznej, pełnej różnorodnych smaków kuchni. Kuchnia turecka wciąga, uzależnia, nie pozwala przestać... jeść:) Biorąc ślub z Turkiem zostałam również jej zaślubiona. Spakowała się sama do walizki i przeleciała z nami te tysiące kilometrów, żeby zadomowić się na polskiej ziemi. Jak to w małżeństwie bywa czasami idziemy na noże, ale szybko się godzimy. Trudno oprzeć się jej czarowi. Nie zrozumie ten, kto nie spróbuje, dlatego postanowiłam podzielić się kilkoma szczególnymi dla mnie przepisami. Na pierwszy ogień idzie ZEYTINYAGLI YAPRAK SARMASI.


Zaytinyagli yaprak sarmasi to potrawa przypominająca znane nam gołąbki. Podobieństwo odnosi się głównie do formy potrawy - są to faszerowane ryżem zawijątka w liście. Na tym, można powiedzieć, podobieństwa się kończą. Sarmę zawija się bowiem w liście winogron, nie kapusty. Jest malutka a sos, w którym się gotuje bazuje na cytrynach, nie pomidorach. Moja miłość do tej potrawy rodziła się w bólach, a był to chyba najdłuższy poród na świecie, bo trwał kilka lat. Tyle czasu zajęło mi, żeby się do niej przekonać. Podobnie jak w historii ze Swiętami Bożego Narodzenia, gdzie mój mąż musiał znaleźć bliski mu akcent, żeby je zrozumieć, tak też ja potrzebowałam lekkiej modyfikacji znanego do tej pory przepisu, aby wkradł się w moje serce. Udało to mu się jednak przebojem.

Gość na świątecznym stole
Danie jest lekkie, a jego orzeźwiający, kwaskowaty posmak sprawdza się idealnie w upalne, letnie dni. I tak zawsze odbierałam tę potrawę. Byłam przekonana, że nawet nie ma co próbować przygotowywać jej zimą. Kto chce się dodatkowo chłodzić, kiedy za oknem mróz? Tegoroczny prezent od teściowej, w postaci setek zamarynowanych listków winogron, znalazł więc swoje miejsce na dnie spiżarki, pod innymi słoikami z przetworami. Aż któregoś dnia przypomniał sobie o nich mój mąż. Wyciągnął, zafaszerował, ugotował i podał na stół. Były inne niż te znane mi z Turcji. Miały w sobie korzenną nutę i bardzo delikatnie wyczuwalną słodycz. Zakochałam się! Okazało się, że do farszu dodał niewielką ilość rodzynków, orzechów oraz doprawił cynamonem. Orzechy, rodzynki i cynamon - kombinacja iście świąteczna! Nie mogło ich więc zabraknąć na świątecznym stole.

Zaproszenie do rodziny - zaproszenie do kuchni
Danie to jest dla mnie również bardzo szczególne, gdyż wiąże się z historią poznania teściowej. Przyjechała specjalnie do Stambułu, żeby poznać swoją przyszłą synową. Ręce trzęsły mi się ze stresu, jej łzy leciały po policzkach. Emocji było bardzo dużo. Im bardziej ona płakała, tym ja bardziej się stresowałam. Potęgował go jeszcze mój zupełny wówczas brak znajomości języka. Nie zawsze jest on jednak potrzebny, żeby zrozumieć intencje innych ludzi. Teściowa zapraszając mnie od razu po zapoznaniu do swojej kuchni, symbolicznie zaprosiła do rodziny. Razem z nią, moją siostrą i siostrami męża zawijałyśmy sarmę dla gości... przez 4 godziny!!! Jak teściową pokochałam tak musiały upłynąć lata, żebym znowu zdecydowała się zabrać za przygotowanie tej potrawy.

Na szczęście, dzięki mężowi, odkryłam ją w tym roku na nowo, a przepis zamieszczam poniżej.

ZEYTINYAGLI YAPRAK SARMASI
Składniki: 
  • 50 ml oliwy z oliwek
  • 2 cebule
  • 2 pomidory / opcjonalnie ok. 100 ml przecieru pomidorowego 
  • szklanka sypkiego ryżu (najlepiej oczywiście tureckiego)
  • garść ulubionych, posiekanych orzechów
  • garść rodzynków
  • łyżeczka cynamonu
  • łyżeczka ususzonej mięty
  • łyżeczka soli 
  • łyżeczka cukru
  • posiekana garść natki pietruszki / mięty
Sposób przyrządzenia
 Można gotować :)
Na głęboką patelnię wlewamy oliwę i posiekane cebule. Mieszając czekamy aż się zeszklą. Dodajemy przetarte pomidory i mieszamy. Ryż myjemy na sitku pod bieżącą wodą a następnie przekładamy na patelnię.  Do podsmażającego się na ogniu ryżu dodajemy kolejno: orzechy, rodzynki, cynamon, miętę, sól, cukier. Wszystko dokładnie mieszamy. Po zdjęciu patelni z ognia dodajemy posiekaną natkę pietruszki / świeżą miętę i po raz ostatni mieszamy wszystkie składniki. 

Czas zawijać farsz w liście. Rozkładamy listki (są dość małe) i układamy na nich niewielką ilość ryżu. Zawijamy boki a następnie rolujemy całość, aby powstał swojego rodzaju winogronowy wrap. W osobnym, szerokim garnku układamy na dnie 2-3 warstwy rozłożonych liście winogron. Na nie przekładamy nasze wrapy i ponownie przykrywamy rozłożonymi liśćmi. Całość zalewamy wodą, tak aby przykryć całe danie (ryż musi się ugotować). Dodajemy 2-3 łyżki oliwy i sok z 1,5 cytryny. Gotujmy, aż cała woda wsiąknie w sarmę (trwa to około 30 min.). Górną część liści zdejmujemy i możemy delektować się pysznymi, zielonymi paluszkami. 

Danie można jeść na zimno i na ciepło. Może być przekąską lub częścią dania głównego. Jest w pełni wegańskie, ale lubią je i mięsożercy. Farsz można modyfikować według własnych upodobań (np. dodając mięso). Liście winogron też są coraz łatwiej dostępne w sklepach i marketach (szczególnie w działach z kuchniami świata).

Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć smacznego:)

Komentarze